MENU
ZNACZNIKI
W roku 2008, podczas układania rur sieci ciepłowniczej na zielonogórskim Starym Rynku odkryto ruiny budynków: fundamenty dwóch kamienic i resztki mającego około 400 lat pieca, prawdopodobnie chlebowego lub do gotowania mięsa. Kilka lat później, podczas przebudowy nawierzchni Starego Rynku, relikty odsłonięto, Stanowisko zostało zabezpieczone grubym (7,5 cm), klejonym z pięciu warstw, szkłem hartowanym i podświetlone.

Dodał: Petroniusz° - Data: 2016-12-05 20:28:33 - Odsłon: 1077
listopad 2016


W roku 2008, podczas układania rur sieci ciepłowniczej na zielonogórskim Starym Rynku odkryto ruiny budynków: fundamenty dwóch kamienic i resztki mającego około 400 lat pieca, prawdopodobnie chlebowego lub do gotowania mięsa. Kilka lat później, podczas przebudowy nawierzchni Starego Rynku, relikty odsłonięto, Stanowisko zostało zabezpieczone grubym (7,5 cm), klejonym z pięciu warstw, szkłem hartowanym i podświetlone. /Petroniusz/
W maju 2022 r. ekspozycja została zasypana piaskiem i rozpoczęto wykonywanie nawierzchni z bruku. Powodem likwidacji było silne zmatowienie szyb i brak możliwości oglądania zawartości. Ponadto słupki ustawione wokół utrudniały przejazd przez rynek pojazdom służb ratowniczych, komunalnych etc. (Popski)

  • /foto/5599/5599839m.jpg
    2015
  • /foto/6392/6392472m.jpg
    2016

Petroniusz°

Poprzednie: Kamienica nr 16 Strona Główna Następne: Ekspozycja reliktów kamienic (dawna)


Popski | 2022-05-15 13:47:43
Ekspozycja została w ostatnich dniach zasypana, czy też ukryta pod piaskiem. Trwają prace brukarskie.Zmieniłem opis obiektu.
maras | 2022-05-15 21:04:12
Jest jakieś logiczne wytłumaczenie?
Popski | 2022-05-16 08:43:02 | edytowany: 2022-05-16 11:22:52
Na końcu zawsze jest kasa. Logiczne wytłumaczenie jest takie, że to był podwójnie nietrafiony pomysł. Po pierwsze sama ekspozycja była mało ciekawa. Po drugie szyby kosztowały 1 mln zł i miały być odporne na wszystko. I były, ale poza jednym: kurz, piasek podczas ruchu pieszego szybko porysował taflę tak, że zrobiła się nieprzejrzysta. Ogrodzono teren, ale to już nic nie dało, natomiast wyłączyło część powierzchni rynku z użytkowania, co wobec rozstawionych w pobliżu ogródków letnich dość ograniczyło możliwość przejazdu np. straży pożarnej - uliczki dojazdowe są wąskie i nie od każdej strony wóz strażacki mógł dotrzeć. Ostatnimi czasy na szybach leżała sztuczna trawa, a na niej bujane zabawki na monety dla dzieci.